Nie wiem jak to się stało i dokładnie kiedy, gdy zaczęłam odczuwać wewnętrzne szczęście. Tak sobie myślę, że jest to piękne uczucie bo towarzyszy temu radość i pogoda ducha bez względu na to, co się dzieje akurat w moim życiu.
To nie jest tak, że nic mnie nie smuci, nic mnie nie martwi. W danym momencie po prostu cieszy mnie samo „bycie”. Mindfulness nabiera innego znaczenia. Przestaje być popularnym słowem z google. Dostrzegam w każdej chwili, w każdym momencie pozytywne strony i odczuwam wdzięczność. Daje sobie prawo do nostalgii, do łez ale nie wpadam w rozpacz, akceptuję ten stan i idę dalej.
Każdy dzień jest cudem, który potrafię dostrzec, okazją by cieszyć się w tu i teraz, nic więcej się nie liczy. Wewnętrzne szczęście sprawia, że doceniam to co mam i nawet jeśli pragnę jeszcze czegoś więcej to w głębi duszy ufam, że prędzej czy później to do mnie przyjdzie czyli odnajdzie mnie najlepsza wersja mojej rzeczywistości. Tak naprawdę to wewnętrzne szczęście jest takim właśnie zaufaniem do wyższego ja, zaufaniem do własnej intuicji, wewnętrznym spokojem bo i tak wierzę, że wszystko co najlepsze dopiero przede mną. Ciekawy jest ten wewnętrzny spokój. Budzę się z uśmiechem na ustach, wierzę, że czeka mnie wspaniały dzień, po prostu jestem o tym głęboko przekonana. I to się dzieje.
Oczywiście to nie stało się z dnia na dzień. Uczyłam się tego dzień po dniu, na początku świadomie na zasadzie wyrabiania w sobie nowego nawyku. Zaczęłam dostrzegać i być wdzięczna za małe rzeczy, za każdy drobiazg i zaczęłam sobie uzmysławiać, że mam mnóstwo powodów do szczęścia. Nie wiem kiedy zaczęłam cieszyć się wszystkim. Przestałam przejmować się ludźmi, którzy myślą inaczej, którzy zazdroszczą, są zawistni i złośliwi. Odpuściłam ludzi i sytuacje, na które wiem, że nie mam wpływu. Przestałam się przejmować. Moje poczucie własnej wartości zdecydowanie poszybowało w górę.
Poziom szczęścia z obecnego życia wzrasta, nie może być inaczej. Cudowny czas, cudowne odkrycie, błogość. Na początku wystarczy zacząć zauważać i doceniać to co już masz, cieszyć się z tego co Cię otacza, doceniać ludzi, na których możesz zawsze liczyć. Zaczynasz dostrzegać w sobie otwartość na innych ludzi podobnych do Ciebie, budując w ten sposób grono wspaniałych istot.
Otwórz się na nowe, zaufaj swojej intuicji, zaufaj nieznanemu z nadzieją, że wszystko co najlepsze dopiero przed Tobą. Z ciekawością dziecka oczekuj następnego dnia, patrz na swoje życie jak na film, do którego sama piszesz scenariusz i go pisz, codziennie, niezmiennie. Dokładnie tak jakbyś chciała żeby wyglądało.