WAKACJE – jak zachować umiar w wydatkach? Cz.I

Dzieci i młodzież odliczają już dni do zakończenia roku szkolnego. Zaraz zadzwoni ostatni dzwonek, który będzie sygnałem, że czas wakacji właśnie się rozpoczął. Dorośli też czekają już na wymarzony odpoczynek po, umówmy się, nie najłatwiejszym roku.

Jak je spędzić, gdzie wyjechać żeby nie obciążyło to nadto naszego budżetu?

Z pewnością nie jest dobrym rozwiązaniem wzięcie kredytu lub pożyczki na wykupienie wycieczki zagranicznej last minute jeszcze z opcją all inclusive. Z obserwacji wiem, że spora część naszego społeczeństwa funkcjonuje tak od lat. Bierze 10-15 tyś. zł żeby opłacić wyjazd dwutygodniowy dla 3-4 osobowej rodziny, a następnie spłaca ją przez kolejne dwa lata. Wszystko jest dobrze dopóki jest dobrze. Ostatni rok jednak pokazał, że etat wcale taki pewny już nie jest. W związku z tym zachęcam do odwrócenia sytuacji. Skoro stać Ciebie żeby spłacić pożyczkę to może warto odłożyć na wakacje wcześniej i nie posiłkować się kredytem? Wiem, wiem co sobie teraz pomyślisz! Nigdy nie odłożę, zawsze wpadają jakieś dodatkowe wydatki, a jak mam bat nad głową, że muszę spłacić to spłacę. Niekoniecznie tak jest. To kwestia nawyków i sposobu myślenia, który można zmienić. Ale o tym może napiszę osobny artykuł, temat rzeka.

Jeśli jednak zdecydujecie się na spędzenie czasu w ramach mniejszego budżetu to świetnie! Okazji i możliwości jest naprawdę mnóstwo. Weźmy chociaż pod uwagę wypad za miasto pod namiot. Kto nie pamięta magii i uroku letnich nocy spędzonych przy ognisku? Czasem w odległości 50 km od Twojego miejsca zamieszkania są przepiękne miejsca, które warto odwiedzić. Wystarczy wsiąść na rower, opracować sobie wcześniej trasę podróży, przygotować prowiant na cały dzień i przed siebie – gdzie nas oczy poniosą! Mieszkamy naprawdę w przepięknym kraju, który tak naprawdę słabo znamy, często go lekceważymy i nie doceniamy. Zachęcam do odwiedzenia strony www.niesamowitapolska.eu (na FB i insta) być może zapragniecie poznać lepiej swoje lub sąsiednie województwo?

Nie trzeba płacić kilkunastu tysięcy złotych żeby wypocząć i spędzić niezapomniane chwile, które uwiecznione na stronach albumu ze zdjęciami będą nas rozgrzewały w zimowe wieczory. Niby to wiemy, ale jak przychodzi co do czego to ulegamy pokusie egzotycznych miejsc wołających nas z folderów biur podróży, decydujemy się na zakup pod wpływem emocji zamiast przemyśleć i zaplanować takie wydatki wcześniej. I tu kłania nam się planowanie budżetu! Planujecie?

Nie jestem przeciwniczką wyjazdów zagranicznych, wręcz przeciwnie – sama je uwielbiam. Namawiam jedynie żeby żyć poniżej swoich możliwości finansowych, żeby nie ulegać presji znajomych czy sąsiadów na zasadzie – CHCĘ TAK SAMO ALBO JESZCZE WIĘCEJ/LEPIEJ. Nie warto popadać we frustrację jeśli inni pojadą gdzieś, gdzie ja nie mogę. Jeśli na coś Cię nie stać to zastanów się jaką alternatywę możesz wybrać żeby nie wpędzać siebie i swoich najbliższych w długi, a po powrocie z urlopu zastanów się co zrobić żeby zmienić swoją sytuację finansową – bo można!

Kolejna część za tydzień!

PRZECZYTAJ INNE WPISY

ogólnopolska kampania społeczna

CAŁA POLSKA ZBIERA PARAGONY

START: 28 października o godz. 20.00