20 lat przepracowałam na etacie (głównie w różnych urzędach) spełniając oczekiwania wszystkich w koło tylko nie swoje. Pracowałam ciężko, byłam odpowiedzialną perfekcjonistką – to chyba najgorsza mieszanka wybuchowa! Oczywiście byłam świetnym pracownikiem, ale jakim kosztem?! W którymś momencie życia po prostu odpowiedziałam sobie na pytanie co jest dla mnie najważniejsze i czy żyje zgodnie z moimi wartościami? Nie muszę pisać jaka była moja odpowiedź? Zdrowie, rodzina i szeroko pojmowana wolność – brzmi dumnie! Co z tego skoro nie dbałam o żadną z nich. Zaczęła się gonitwa myśli, pomysłów i planów. Szybko podjęłam decyzję, która kiełkowała nieśmiało od wielu miesięcy. Skoro organizm kazał zwolnić to warto się go w końcu posłuchać, nic w naszym życiu przecież nie dzieje się bez powodu! I tak prawie z dnia na dzień pozbyłam się stabilnej pracy, bezpiecznego etatu i po kilku miesiącach założyłam własną firmę. Postanowiłam promować warsztaty poświęcone zarządzaniu budżetem domowym i podnoszeniu świadomości finansowej wśród kobiet, czyli coś co zaczęłam robić jeszcze pracując na etacie, tuż przed pandemią.
Możemy mieć wspaniałą pracę, robić wymarzoną karierę ale jeśli pieniądze będą nam przeciekać przez palce i ciągle będziemy się zastanawiać co się z nimi dzieje to niepotrzebnie będziemy zaprzątać sobie tym głowę i tracić energię.
Wiele z nas myśli, że potrzeba do tego specjalistycznej wiedzy i ścisłego umysłu – nic bardziej mylnego. Umiejętne obchodzenie się z pieniędzmi wcale nie zależy wyłącznie od tego, co wiemy tylko od tego jak się zachowujemy i jak wykorzystujemy w praktyce zdobytą wiedze. Pro aktywność jest na wagę złota. Dlatego zachęcam żeby przyjrzeć się temu tematowi bliżej nawet jeśli mamy mieszane uczucie związane z pieniędzmi. Często jest to związane z przekonaniami jakie wynosimy na ich temat z domu rodzinnego ale dobra informacja jest taka, że możemy je zmienić.
Pamiętam ten moment kiedy po raz pierwszy dowiedziałam się, że budżet można planować i dzielić z wyprzedzeniem. Tyle m.in. na wydatki konieczne, tyle na edukację, tyle na przyszłość finansową i jeszcze na cel charytatywny. Warto wyrobić sobie nawyk ciągłego pomagania innym i znaleźć na to środki w swoim budżecie. Zawsze znajdzie się ktoś kto jest w trudniejszej sytuacji niż my i potrzebuje wsparcia. Pamiętam także ten moment kiedy pierwszy raz będąc w galerii handlowej nie uległam emocjom i nie kupiłam kolejnej bluzki. Jejku ależ byłam wtedy z siebie dumna! Poczułam sprawczość. Pamiętam kiedy usiadłam z mężem do pierwszej, poważnej rozmowy na temat pieniędzy żeby w końcu zmierzyć się z tym tematem, coś uzgodnić i zacząć robić inaczej niż dotychczas żeby mieć inne efekty. Pamiętam pierwsze nadwyżki na koncie i tą myśl, że zaraz będę mogła pomyśleć o inwestowaniu. Ja i inwestowanie!? Kiedyś temat totalnie dla mnie abstrakcyjny. I na koniec pamiętam gdy moje dzieci po pierwszym roku edukacji finansowej, którą prowadziłam w domu, zamiast wszystko wydać (tak jak to było do tej pory) podczas kolonii wakacyjnych wróciły z częścią kieszonkowego. Ten szelmowski uśmiech na ich twarzach – bezcenny!
Po pierwsze poznaj dokładnie twoje koszty życia. Sprawdź historię rachunku. Może się okazać, że od lat masz aktywne subskrypcje lub inne abonamenty, za które płacisz poprzez zlecenia stałe, a już dawno przestałaś z nich korzystać. Poświęć jeden pełny miesiąc na zbieranie i weryfikację paragonów. To ćwiczenie, choć przez wiele osób nielubiane, daje natychmiastowe efekty. Dlaczego? Ponieważ znajdujemy dziury w naszym budżecie. Dziury czyli nieuświadomione wydatki. Z doświadczenia już wiem, że nam często się tylko wydaje, że my wiemy ile i na co wydajemy swoich pieniędzy, ale w praktyce mocno to się mija z prawdą. Szczegółowo o weryfikacji i zbieraniu paragonów opowiadam podczas live`a w grupie CAŁA POLSKA ZBIERA PARAGONY. Po dołączeniu do niej otrzymasz ode mnie specjalnie przygotowanego na tę okoliczność Excela i wiele cennych wskazówek 😊
Po miesiącu zbierania i weryfikacji paragonów naturalnie zaczniesz ograniczać dziury w swoim budżecie. Na dzień dobry może się okazać, że kilkaset złotych wpadnie na Twoje konto oszczędnościowo by zasilić poduszkę bezpieczeństwa na wypadek niezaplanowanych, większych wydatków. To da Ci większe poczucie bezpieczeństwa i wewnętrzny spokój tak ważny w dzisiejszych czasach.
I tak z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc, z roku na rok zaczęłam zmieniać swoje nawyki, świadomość i sytuację finansową. Dziś pomagam w tym nie tylko kobietom namawiając je do wykonania maleńkich, pierwszych kroków, które w ogólnym rozrachunku robią ogromną różnicę, ale także pracownikom najróżniejszych firm i instytucji.
W którymś momencie postawiłam na siebie, na swój czas, na szeroko pojmowaną wolność stanowienia o sobie i pomaganie innym. To mnie uskrzydla każdego dnia i czuję, że wnoszę wartość do życia innych ludzi 😊
Więcej o akcji #ProudToBeWorkingMum przeczytasz tutaj